Rosyjska agencja cytuje słowa trenera polskiej kadry olimpijskiej
– Osobiście nie jestem przeciwny rywalizacji z Rosjanami i Białorusinami. Co więcej, codziennie obserwuję udział zawodników z tych krajów w tenisowych turniejach Wielkiego Szlema czy ATP Tour – powiedział Kryk, którego za TVP Sport cytuje rosyjska agencja Interfax.
– Prawdopodobnie zawsze znajdą się obrońcy, ludzie, którzy będą tłumaczyć, że przypadek każdego zawodnika trzeba rozpatrywać indywidualnie. Jako trener i zawodnik też nie chciałbym, żeby ktoś wykluczał mnie z rozgrywek z jakichś powodów politycznych – dodał szkoleniowiec polskich kajakarek.
Podkreślił, że kariera w sporcie jest ograniczona do 10-15 lat. – Biznesmenem lub dziennikarzem można być do emerytury, do 65. roku życia lub nawet trochę dłużej. Niestety sportowiec ma wąskie ramy czasowe, a igrzyska odbywają się co cztery lata – argumentował Kryk.
Agencja Interfax podkreśla w swojej depeszy, że "trener reprezentacji Polski w wioślarstwie sprzeciwił się usunięciu Rosjan" z rywalizacji sportowej "z powodów politycznych".
Kułeba: Rosjanie zabili 184 ukraińskich sportowców
Na początku stycznia władze MKOl zasugerowały powrót rosyjskich i białoruskich sportowców do międzynarodowych zawodów pod neutralną flagą. Szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba w odpowiedzi na słowa przewodniczącego MKOl Thomasa Bacha, że "sportu nie należy upolityczniać", przypomniał ukraińskich sportowców zabitych przez Rosję i powiedział, że "wykorzystywanie sportu do wybielania zbrodni wojennych jest obrzydliwe".
Kułeba zaznaczył, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odbył "bardzo trudną" rozmowę z szefem MKOl. – Słuchając tej rozmowy zdałem sobie sprawę, że mamy kolejny mur, na który nie mieliśmy czasu zwrócić uwagi, ale który trzeba zniszczyć. A na tym murze jest napisane: "Sport i kultura są poza polityką" – powiedział minister.
Podkreślił, że 184 ukraińskich sportowców i trenerów zostało pozbawionych prawa startu w igrzyskach olimpijskich, ponieważ zostali zabici przez Rosjan. – Moje pytanie brzmi: dlaczego jakikolwiek rosyjski sportowiec ma po tym prawo do udziału w igrzyskach olimpijskich? – pytał Kułeba.
Zdaniem szefa ukraińskiego MSZ w sporcie i kulturze należy przyjąć zasadę, że kraj agresor jest pozbawiony prawa do udziału w międzynarodowych konkursach, wystawach i projektach.